Powiem szczerze, że mnie przy tym filmie w umysle pojawiła się refleksja 'Co do choler!?!?!?!'. Wydaje mi się, że film jest kiepski, zgrzyta podczas oglądania, przypomina trochę amatorskie widowisko realizowane niekiedy z okazji kolejnej rocznicy jakiejś bitwy. Czegos zabrakło, może niezbędnej reżyserowi iskry geniuszu, może materiał też był zbyt trudny (ostatecznie stara baśn obecnie jest lekturą niezrozumiałą i archaiczną), może brakowało pomysłu, może środków, nie wiem, ale to nie dla mnie ...
Wlasnie o to chodzi, ze to nawet nie bylo zupelne dno, warto nakrecic taki film, ale tego czegos brakowalo. Mialam okazje byc na premierze w Krakowie. Zapamietalam aktorow, wino, przekaski, ale film gdzies tak jakos slabo i niechetnie - byl jak dodatek do wlasnej premiery:)