Jest wiele kadrów w tym filmie przy których opadała mi szczęka,
lecz jedna rzecz przebiła wszystko (to zaważyło na mojej ocenie),
mianowicie scena w której Wikingowie odbierają sobie życie.
Wielce prawdopodobne jest ze przodkiem walecznych norwegów,
był Judeański Front Ludowy,( elitarny oddział samobójczy).
Miało być 2/10,lecz za to ze Jerzy Hoffman wplótł Monty Pythona
w Starą baśń,to nota poszła o oczko wyżej.
Drugi punkt który podwyższył ocenę do 4/10 ,należy zawdzięczać Olbrychskiemu.
Mam na myśli fryzurę tegoż aktora.Zostałem osłabiony na maxa przez jego "czupryne":)
Na pewno wiele osób widziało mnóstwo innych szokujących rzeczy w tym filmie ,lecz mi pozostaną w pamięci przede wszystkim te dwie.