a film to dwie różne rzeczy !!!!
Nie warto oglądać ze względu na fabułę.
Dałem 2
Przy Lśnieniu Kinga mówicie,że reżyser powinien przedstawiać własną wizję zdecydujcie się.
w 85% film nei oddaje klimatu książki... a i tak one powstają na ich podstawie, wiec nie należy czasami brac tak strasznie pod uwagę obu swiatow, bo wszezie (prawie wszędzie musielibvysmy dawac oceny 2 albo 4), a nie o to chodzi, w filmie ocenia się caloksztalt aktorow, fabule poszerzona/zmniejszona względem książki, efekty, rezyseria, itp. itd.... ale w naszym społeczeństwie panuje ciagle atmosfera krytki, no coz nie chce mi się pisać poraz kolejny na ten temat... FILM a nie ksiażka ( dla widza, który np. ogladal tylko film nie czytając książki powinien się podobać a przez wasze daremne oceny nikt nie zeche tego ogladac...) Ja widzac taka ocene i nie ogladajac wcześniej filmu nie chciał bym go zobaczyć, bo ma on poziom oceny prawie jak KAC WAWA , wiec darujmy sobie, a w rzeczywistości jest calkiem inaczej... Naprawde moglbym się rozpisać jeszcze 2x tyle ale niech każdy ocenia wg swojego gustu ( proszę was tylko miejecie umiar w porównywaniu filmu z ksiazka !!!!!! )
W napisach końcowych wyraźnie jest zaznaczone, że film powstał " na motywach powieści", a nie na jej podstawie. Więc czepianie się o rozbieżności jest bezcelowe. Osobiście czytałam powieść i jakoś nie przeszkadza mi to w odczuciu klimatu tamtych czasów. Ech, aż szkoda, że tak niewiele informacji o dawnych dziejach zachowało się do czasów współczesnych.
Wracając do tematu, skoro ten film jest aż tak beznadziejny, to może ktoś jest podać tytuł filmu o podobnej tematyce, a który (jego zdaniem) jest godny polecenia?
Może i masz racje ale ....
film mógł mieć tytuł "Prastara baśń" na motywach powieści .......
wówczas nie porównywał bym tego czegoś do wspaniałej powieści.
Przypuszczam a może nawet wiem, dlaczego nie nakręcono tego filmu zgodnie z fabułą powieści !
Film o podobnej tematyce, który bije na głowę nasz film to serial "Wikingowie".
Co do tytułu - nie po raz pierwszy producenci wykorzystują tytuł książki do promocji swojego filmu. Zgadzam się jednak , że "Wikingowie" są co najmniej o klasę wyżej niż nasza rodzima produkcja. Nie zmienia to jednak faktu, że nikt inny nie podjął się tego jakże wdzięcznego tematu, którym niewątpliwie jest słowiańska kultura. :)
Jeszcze dodam, jeżeli chcesz poczytać o klimacie tamtych czasów to polecam powieść Lema - "Ja Dago"
Może to nie patriotycznie zabrzmi, ale żałuję, że nie nakręcili tego Amerykanie. Niestety u nas pod tym względem - bida, aż piszczy! Kostiumy - nędza, efekty - żenada i słabizna, montaż - kulawy i nierówny, statyści - no cóż... lepiej by chyba wypadli chłoporobotnicy w kufajkach szturmujący kiosk z piwem po wykopkach. Przykro mi to stwierdzić, ale, chociaż pomysł ciekawy, "Braveheart" to to nie był :(
"Braveheart" to pięciooscarowiec z jednym z najlepszych soundtracków w historii kinematografii. Patrzenie na "Starą Baśń" przez pryzmat "Bravehearta" jest pomysłem chybionym. Poza tym potyczki zbrojne w "Starej Baśni" są znacznie bardziej kameralne. To nie bitwa pod Grunwaldem.
Wiem, że nie. Ale nawet do kameralnych można się było nieco lepiej przyłożyć. I to nie jest tylko kwestia ograniczonego budżetu - u nas po prostu nikomu nie zależy. Lub może inaczej - zależy i to głównie producentom, czyli tu się przyoszczędzi na dekoracjach, tam na kostiumach... A tym, co zostanie z tych dziadowskich oszczędności później się podzielimy. Jak w "Misiu". Szkoda, że nasze literackie dobra narodowe (choćby Kraszewskiego albo Sapkowskiego) spotyka taki podły los.