Wczoraj udało mi się zobaczyć seans przedpremierowy. Panie Jerzy gratulacje. Po moim zdaniem nie do końca udanej (delikatnie rzecz ujmując) ekranizacji Ogniem i Mieczem, ten film ogląda się z przyjemnością. Mam tylko jedną prośbę zwolnijcie w końcu tego gościa od efektów specjalnych. Takie same przekoloryzowanie jak w "Ogniem i Mieczem" efekty wywołują tylko głosy politowania na widowni. Efekty specjalne powinny być niewidoczne w filmie. A ten gość to jeszcze trochę i podpisze się swoimi dymkami na ekranie. Film bardzo w klimacie "Ogniem i Mieczem", ale moim skromnym zdaniem jest od niego znacznie lepszy. Szczególnie sceny z Nocy Kupały. Niestety film nie do końca trzyma się legendy. Popiel został zjedzony przez myszy, a w filmie jest wysadzony w powietrze przez. "efekty specjalne" symulujące piorun. To wywołałało niepotrzebny śmiech na sali. A może skoro Popiela nie zajdły myszy to nakarmić je gościem od efektów.
Żebym nie okazał się pewnie kolejnym malkontentem - generalnie film ok.